PlayList

niedziela, 5 stycznia 2014

Harry ;*

Otworzyłam drzwi, szybko zaciągnęłam z sb kurtkę i buty. Fatalny dzień. Chłopak mnie rzucił, dla jakiejś tandetnej blondyny w mini. Przyjaciele odwrócili się ode mnie, bo nie chciałam pojechać z nimi na jakiś głupi Fashion Week. Masakra najgorszy dzień w moim życiu. Teraz jestem sama nikogo nie mam. Rodzice wyjechali rok temu do Londynu, bo tata dostał dobrze płatną prace, a moja młodsza o 10 lat siostra pojechała razem z nimi.
No właśnie rodzice wyjechali do Londynu mają wielki dom z basenem, a ja co?! Mogłam z nimi pojechać, ale wolałam zostać tu i skończyć studia, ale przyciesz mogę kontynuować je w Londynie. Dobrze się uczę. A co mi szkodzi najwyżej wrócę do Polski.
Pośpiesznie przebrałam się w mój ulubiony szary dres, i turkusową koszulkę, żeby było mi wygodniej i zadzwoniłam do mamy.
- Halo -odezwał się głos mojej rodzicielki
- Cześć mamuś. Mam do cb bardzo ważne pytanie.
- Tak, a jakie?? - Zapytała moja mama
- Czy pamiętasz, że jak się prze prowadzaliście do Londynu, to powiedzieliście mi, że w każdej chwili mogę się do was prze prowadzić. Czy to jest dalej aktualne?? - zapytałam
- Jak najbardziej. A dlaczego pytasz?? Czy chcesz może się do nas wprowadzić?
- No... Najchętniej już jutro. Mogę?
- Oczywiście, co za głupie pytanie. A coś się stało, że tak nagle?
- Opowiem Ci jak przyjadę ok?
- Ok. Córuś, ja muszę już kończyć. Do jutra. Kocham Cię. Papa
- Ja też Cię kocham. Papa
Super. Ale chwila, ja przeciecz nie mam biletów.
Szybko odpaliłam kompa, i zobaczyłam, że są jeszcze wolne bilety, jak najszybciej je zabukowałam i zaczęłam się pakować. Spod łóżka wyciągnęłam dużą walizkę w flagę ameryki i zaczęłam pakować swoje rzeczy.
Postanowiłam się jak najszybciej położyć do łóżka bo jutro muszę wstać o 7:30 a no dobra nastawię sb budzik na 7:35, bo lot jest o 9:15
Rano:
Z krainy snu wyrwał mnie odgłos dzwoniącego budzika. Otworzyłam powoli zaspane oczy i wyłączyła denerwujące mnie urządzenie.
Pośpiesznie wstałam i udałam się do łazienki, tam się umyłam i ubrałam w to. Szybko dopakowałam kosmetyczkę i zamknęłam walizkę. Ponieważ nie miałam nic w lodówce, to postanowiłam zjeść obiad na mieście. Do torebki wrzuciłam telefon, ładowarkę, kilka szminek, książkę i Ipoda. Podczas zakładania butów, ktoś zadzwonił do drzwi. Pośpiesznie je otworzyłam, a w drzwiach stała Natalie- moją była przyjaciółka.
- Po co przyszłaś?- warknęłam
- U jak milutko. - opowiedziała
- Mów nie mam czasu. Wyjeżdżam.
- Co?! Dokąd??
- Do Londynu do mojej rodziny. Więcej się już nie zobaczymy. Sorki ale śpieszę się na samolot.
Wyszłam z domu taszczą za sb moją mega ciężką walizkę,
- Może Ci pomóc? - zapytała Natalie?
- Nie dzięki poradzę sobie.
Przed domem stała już wcześniej zamówiona taksówka. Wysiadł z niej mężczyzna miał może 40 lat. Ubrany był w brudne dresy i biały podkoszulek. Pomógł mi zapakować walizkę do bagażnika i wsiadła do taksówki a ja razem z nim.
- Dokąd zabrać panienkę?- Zapytał
- Yyy... Czy wie pan może czy przy lotnisku Chopina jest jakaś kawiarenka, w której można zjeść dobre śniadanie??- zapytałam
- Tak jest zawiozę tam panią
- Dziękuje
Podróż trwała może 15 min. Po dotarciu do celu zapłaciłam za kurs wyjęłam walizkę z bagażnika i udałam się do kawiarenki. Szybko zjadłam rogalika z dżemem i wypiłam kawę.
Po zjedzeniu posiłku, szybko udałam się na lotnisko, bo była już 8:30. Na szczęście nie musiałam zamawiać taxi bo kawiarenka była tuż przy lotnisku. Po 3 min powolnego spacerku byłam już na lotnisku. Po przejściu przez rutynowe czynności mogłam wejść na pokład samolotu. Podróż minęła mi bardzo szybko. Po ok 3 godzinach stałam już na lotnisku w Londynie.
''Czas zacząć nowe życie"- pomyślałam
Na lotnisko przyjechał po mnie tata. Pomógł mi z walizką i ruszyliśmy jego czerwonym BMW do domu moich rodziców. Dom był śliczny. Zawsze chciałam w takim mieszkać.
Weszłam do domu. Na samym progu przywitała mnie moja 9 letnia siostrzyczka- Susan. Ubrana była w ciemne rurki i gruby zimowy sweterek. Włoski o kolorze blond miała związane kucyka. Objęła mnie tak mocno, że myślałam, że mnie udusi. Wycałowała mnie. Była strasznie szczęśliwa, że mnie widzi. Później przywitałam się z moją mamą. Ubrana była zwyczajnie w biały podkoszulek i dżinsy. 
Po 15min witania się rodzice  pokazali mi mój pokój. Strasznie mi się podobał. Wszystkie szafki były białe, a na środku pokoju stało duże, drewniane łóżko. Ściany były białe. Na jednej z nich wisiał duży obraz jakaś abstrakcja. Miałam własną łazienkę i wyjście na taras. Przed oknem stało rozłożyste drzewo. O fajnie będę mogą wychodzić nie zauważalnie z domu. 
- I jak podoba Ci się pokój?? - zapytała mama
- Głupie pytanie. No pewnie jest boski!
- To się cieszę. Jadłaś coś? 
-Yyyy... tak ale mogę coś przekąsić.
- Ok o rozpakuj się a jak będzie gotowe, to Cię zawołam. Ok?
-Ok
Zaczęłam się rozpakowywać. Gdy rozpakowałam całą walizkę. Usłyszałam głos mamy.
-(t.i) chodź na jedzenie- krzyknęła z dołu moja rodzicielka
- Ok tylko umyję ręce.
Pośpiesznie umyłam ręce. I zeszłam na dół. Mama zrobiła mi naleśniki z owocami. Mmmm... pychotka!
- Mmmmm... dziękuje. - powiedziałam
- Nie ma za co córeczko. 
- Mamo jak zjem to pójdę na spacer ok?
- Ok. nie musisz się mnie pytać jesteś dorosła.
- Ok dzięki
Po 10 min byłam już na dworze. Chłodny wiatr wiał mi w twarz. Ahhh... ale przyjemnie. Postanowiłam pójść do  parku. Szłam zamyślona. Wspominałam dawne czasy jak byłam przyjaciółką Oliwi, niestety ona umarła 2 lata temu na raka mózgu. Łzy zaczęły mi lecieć po policzkach. Nagle wpadł na mnie chłopak miał kręcone włosy i piękne zielone czy był ubrany w to
- Przepraszam Cię. Zagapiłem się - powiedział chłopak- o Boże czy ty płaczesz co się stało??
 Nic nie powiedziała tylko się do niego przytuliłam, jakbyśmy się znali od dawna .Chłopak odwzajemnił mój uścisk. 
-Przepraszam, nie powinnam - powiedziałam do chłopaka
- Nic się nie stało. Jak się nazywasz?
- (t.i) a ty?
-ładne imię dla ładnej dziewczyny. Jestem Harry, Harry Styles
Poczułam, że się rumienię. Mimo, że znałam tego chłopaka od 10 min, czułam do niego takie dziwne uczucie, tak jakbym się w nim zauroczyłam.
- Co się stało, że płakałaś?
Usiedliśmy na ławce i wszystko mu opowiedziałam
- (...) A ty opowiedz mi coś o sb.
- No więc nazywam się Harry... (jego opowieść)
- Musisz mieć super życie. Słyszałam o One Direction, lubię wasze piosenki. Ej zaśpiewasz mi coś?
- No pewnie. A co chcesz??
-Sam wybierz.

''The Story of my life 
I take her home
I drive all night
To keep her warm and time 
The story of my life"  
- Masz ładny głos.
- Dzięki
Gadałam z Harrym do 20 czyli jakieś 10 godzin wow. Przy nim czas leciał mi tak szybko leci. Te jego oczy. Boże co ja gadam znam go przecież 1 dzień.
- Harry ja już muszę iść. 
- Ok. Dasz mi swój numer?
- Pewnie. 
Z torebki wyciągnęłam długopis i napisałam chłopakowi mój nr na ręce.
- Mam jeszcze jedno pytanie.
- Jakie??
- Mogę Cie odprowadzić do domu??
- Pewnie
~Oczami Harry'ego~
Ale ona jest wspaniała. Odprowadzam najpiękniejszą dziewczynę na świecie do domu. Ale chciałbym ją pocałować. A raz się żyje. 
Zatrzymałem się ona poszła w moje ślady. Złapałem ja za buzię i delikatnie pocałowałem. 
~Twoimi oczami~
Idziemy gdy nagle Harry się zatrzymał. Nie do końca wiem co się dzieje. Nagle Harry mnie całuję. Był to najlepszy na świecie całus. Delikatny ale zarazem zachłanny i stanowczy. Czułam motylki w brzuchu. Dziwię nigdy nie zakochałam się od pierwszego wejrzenia, lecz tym razem byłam pewna KOCHAM GO!
~oczami Hazzy~
Pocałunek trwał ok minuty. Po pocałunku spojrzałem jej w oczy.
- Kocham Cię! - powiedziałem- zostaniesz moją dziewczyną??
- Też Cię kocham Harry. Tak zostanę twoją dziewczyną
Gdy tylko to usłyszałem pocałowałem ją.
- Napisz SMS rodzicom, że nie wrócisz na noc do domu. Ok?
- Ok.
~twoimi oczami~
Szybko napisałam mamie SMS
Mamo nie wrócę na noc do domu KC. Twoja (t.i) :*

Ok.
Poszliśmy do domu Harrego. Nikogo w nim nie było. Harry zaprowadził mnie do sb. 
Usiedliśmy na łóżku. Harry zaczął mnie całować i zdejmować moją koszulkę. Odepchnęłam go.
Harry miał pytającą minę
- Harry ja ja...
- Jesteś dziewicą?
-Yhym
- Nie chcesz?? Ja mogę poczekać
- Nie, to znaczy tak, to znaczy nie wiem. Harry kocham Cię i bardzo chciałabym przeżyć swój pierwszy raz właśnie z Tobą teraz, ale się boje.
- Nie bój się będę delikatny. Chyba, że nie chcesz?
- Chcę. Obiecujesz, że będziesz delikatny?
- Oczywiście, jakby co to powiedz ja w każdej chwili mogę przerać.
- Dobrze
Harry powrócił do poprzedniej czynności. Całował mnie bardzo delikatnie Po kilku minutach byliśmy już nadzy. Strasznie się boje. A co jeżeli nie wytrzymam. 
Harry całował kożdy zakamarek mogego ciała. Nagle poczułam go w sb. Strasznie bolało. Nie wytrzymałam. 
- Harry STOP!!
Harry natychmiast wyszedł, ze mnie
- Przepraszam
- Nie musisz przepraszać ja to rozumiem. 
- Ale i tak przepraszam.
- Naprawdę nie masz za co?
Delikatnie mnie pocałował. Czułam się podle. Zepsułam mu całą noc. Ale ja naprawdę nie wytrzymałam, wszystkie jego ruch tak cholernie bolały. Dalej czuję nie miłosierynu ból. 
~Oczami Harrego~
Niewinem dlaczego ona mnie tak strasznie przeprasza, widzę, że ją dalej boli. 
- Dalej Cię boli???
- Tak nie miłosiernie.
- Zaraz powinno Ci przejść.
Zwinęła się w kulkę
-Lepiej?
- Tak, przepraszam!
- To raczej ja Cię powinienem przeprosić, mogłem chwilę pomyśleć, że może Cię to boleć
- Nie przepraszaj
- Może coś obejrzymy?
- Chętnie
Pościłem film i założyłem bokserki, (t.i) też sie ubrała. Położyliśmy się na łóżku wtuleni w sb i zasnęliśmy. 
2 miesiące później
~Twoimi oczami~
Od tamtego zdarzenia minęły dwa miesiące. Dalej nie zdecydowałam się, żebyśmy skończyli to co zaczęliśmy. Harry to rozumie i czeka na odpowiedni moment.

Moi rodzice zaakceptowali Harry’ego,  myślę, że fanki One Direction też mnie lubią. Chłopcy z zespołu są super fajni. Ogólnie wszytko układa się dobrze. Od tamtej nocy wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia.
Hejka, mam nadzieję, że się podoba?? Piszcie w kom. co sądzicie
-Olka-


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz