Weszłam do szkoły, wszystkie dziewczyny piszczały, śpiewały
piosenki. Czy tylko ja w całej szkole z dziewczyn nie lubię One Direction?
Najwidoczniej tak.
W ogóle po co ja dzisiaj do szkoły przychodziłam?? Dobra nie
ważne, może zrobią z sb kompletnych głupków.
To ja wam może to wszystko wytłumaczę, zaczęło się tak.
Pewnego dnia weszłam do szkoły i wszystkie dziewczyny piszczały. Nie wiedziałam
o co chodzi. Może Josh najprzystojniejszy chłopak w szkole wreszcie jest wolny.
(Jeszcze wtedy nie byłam z Nathanem). Nie, nie sądzę. W całym tym tłumie
dziewczyn dojrzałam moją najlepszą przyjaciółkę- Jeniffer. Gdy tylko mnie
zobaczyła wszyła z tłumu i zaczęła drzeć mi się w twarz.
-ej, ej, ej nie drzyj się tak! Co się stało?- zapytałam
-aaaa…. Pamiętasz jak opowiadałam Ci o tym konkursie, w
którym nagrodą jest, że One Direction przyjeżdżają do zwycięskiej szkoły?
- No tak
- No i nasza szkoła wygrała…
- Wow super… wiesz, że ich nie cierpię.
-Oj przestań, wiesz, że ja ich uwielbiam.
- Dobra, Dobra już ciesz się razem z tymi dziewczynami. Ja
idę się rozebrać z kurtki.
I tak to wszystko wygląda. Dzisiaj jest ten dzień. Niestety.
Najpierw koncert na sali gimnastycznej, a później te błazny chodzą po szkole i
rozdają autografy. Masakra! No, ale cóż cała szkoła ich lubi oczywiście
dziewczyny i nie liczni chłopcy. Na szczęście Nathan- mój chłopak nie należy do
tego grona. Ciekawe czy będzie dzisiaj w szkole mam nadzieje, że tak.
Pośpiesznym krokiem udałam się do szafki. Z torby wyjęłam
kluczyk i pośpiesznie otworzyłam duża niebieską szafkę. Zdjęłam z sb moją
biało-czarną kurtkę z Roxi i zmieniłam buty, na te do chodzenia po szkole. Zamknęłam
szafkę i udałam się na pierwsze piętro. W drodze do sali lekcyjnej, ujrzałam
Nathana. Ale nie był sam. Mój chłopak obściskiwał się z Melani- szkolną diwą. Od
zawsze na niego leciała, ale on nigdy się nie dawał i mówił, że kocha tylko
mnie. Jak najszybciej podeszłam do chłopaka.
- To tak się zabawiasz, jak mnie nie ma tak?? – krzyknęłam mu
w twarz
- Boże (t.i) co ty tu robisz? Przecież powiedziałaś, że nie
przyjdziesz dzisiaj, bo Ci się nie chce patrzeć na tych lalusiów- zapytał
- Ale jednak przyszłam, bo mama mi nie pozwoliła nie iść do szkoły.
Niestety – Odpowiedziałam – Z nami koniec. – dodałam
Poczułam, że łzy lecą mi po policzkach. Natan coś tam do
mnie krzyczał, ale ja to zignorowałam. Jak najszybciej udałam się do łazienki i
zaczęłam płakać jak małe dziecko. Z torby wyciągnęłam telefon i słuchawki i puściłam to. Gdy piosenka się skończyła, wstałam
otworzyłam drzwi od toalety i udałam się w stronę umywalek. Buzię ochlapałam
zimną wodą. Wolnym krokiem wyszłam z kibla.
Kilka minut później:
No i przyjechali. Wszystkie dziewczyny piszczały a ja stałam
sama z boku i cicho płakałam. Podczas koncertu, również stałam pod ścianą i
płakałam. Jeden z nich- mulat, o brązowych oczach chyba to zobaczył. Gdy doszło
do wolnej piosenki kojarzę ją Jeniffer strasznie ją lubi nazywa się chyba ‘’Little
Thing’’ czy jakoś tak, wszyscy byli cicho nikt się nie darł, ani nie piszczał,
było słychać tylko chłopców z One Direction i mnie, a dokładniej mój płacz.
Wszyscy, którzy nie lubią 1D patrzyli się na mnie. W pewnym momencie, podszedł
do mnie Nathan nie chciałam z nim gadać. Odsunęłam się, on nie dawał, za
wygraną. Doszliśmy do końca ściany. Nathan złapał moje ręce i uniemożliwił jaki
kolwiek ruch. Zaczął mnie całować. Waliłam go pięściami. Ale on dalej nie dawał
za wygraną. Całował i całował. Próbowałam mu się wyrwać ale była bez szans. W
pewnym momencie poczułam, że ktoś odpycha Nathana, był to ten mulat, który patrzył
się na mnie przez cały czas .
- Nie widzisz, że on nie chce się z tb całować??- zapytał
mulat
- nie wtrącaj się lalusiu. To są nasze sprawy, a nie twoje.-
odpowiedział mu Nathan
- Ja do mnie powiedziałeś? Lalusiu?- Zapytał chłopak
- Tak, nie przesłyszałeś się LALUŚ!
-Nie mów tak do niego.- Usłyszałam głos mojej przyjaciółki
- Bo co mi zrobisz??- zapytał mój były chłopak
- Ja jedna może i nic ale na tej Sali jest z setka osób,
które mi w tym pomogą.
W tym momencie Nathan, wyszedł z Sali.
- Jestem Zayn. A ty?
- (t,i) dziękuję za pomoc.
- nie ma za co. Nie płacz już.
Mulat otarł łzy lecące po mojej twarzy.
- Nie umiem!
- Chodź wyjdźmy stąd
Wyszliśmy razem z mulatem z Sali gimnastycznej. Ja tylko
zamknęły się za nami drzwi, znowu usłyszałam muzykę.
- Co się stało, że płakałaś?
Opowiedziałam mu całą historię.
- (…) Ale co Cię to obchodzi. Ty jesteś sławny masz miliony
fanek. A ja? Ja jestem Dziewczyną pełną kompleksów, której nikt nie chce.
- Co ty możesz mieć za kompleksy? Jesteś ładna, chuda, inteligenta.
Czego chcieć więcej?
- Proszę Cię nie jestem ani ładna ani chuda.
- Jesteś, jesteś
- Dzięki ale nie
- Tak
- Nie
- Tak
- Nie
- Dobra koniec tej idiotycznej kłótni. Jesteś ładna i chuda
i koniec kropka. Poczekaj tu chwilę, powiem chłopakom, że idę zabrać Cię na
spacer
-Ale…
Nie zdążyłam skończyć zdania, bo mulat pośpiesznie wszedł do
Sali, i po 2 min z niej wyszedł.
- Możemy iść
Wyszliśmy z budynki szkoły, i powoli ruszyliśmy w stronę
parku.
- Ile masz lat?- zapytał mulat
- W tym roku skończę 19.
Dokładnie 12 stycznia- odpowiedziałam.- A ty?
- Ja w tym roku skończę 21 też 12 stycznia.
- Naprawdę.
Oby dwoje zaczęliśmy się śmiać. Chodziliśmy po tym parku,
chyba ze 2 godziny, rozmawiając. Zayn jest wspaniały. A pomyśleć, że jeszcze
dzisiaj ramo nazywałam go lalusiem. W
Londynie o tej porze roku, jest fatalna pogoda. Więc, po pewnym czasie zrobiło
mi się strasznie zimno. Zayn to zauważył i ściągną swoją kurkę i położył mi ją
na ramoinach. Gdy tylko mnie dotkną miły dreszczyk przeszedł moje ciało. Chyba
się w nim zakochałam.
- Nie tb będzie zimno
- Trudno, ale Tobie będzie ciepło.
Już nie protestowałam. Zayn objął mnie ramieniem i poszliśmy
przed sb. Po kilku minutach spacerku natrafiliśmy, na małą kafejkę o nazwie ‘’Złoty
ptak’’. Usiedliśmy w środku i zamówliśy herbatę, gdy nagle Zayn przybliżył się
do mnie nasze twarze były kilka milimetrów od siebie. Patrzyłam w jego piękne
brązowe oczy, gdy nagle mulat mnie pocałował. Poczułam motylki w brzuchu. Nasz
pocałunek trwał, jakąś minutę nie chciałam żeby się kończył, ale zabrakło mi
już powietrza. Gdy się od siebie odsunęliśmy, zobaczyliśmy, że przy stoliku siedzi
nie kto inny tylko Nathan.
- Szybko się po mnie pozbierałaś - powiedział
- Spadaj stad Nathan! –krzyknął Zayn tak głośno, że cała
kafejka się na nas popartzyła.
- Ja z miłą chęcią, ale nwm czy oni mają zamiar się stąd
ruszyć.- Chłopak wskazał na okno.
Tuż za min stali Papparazi.
- Debil- krzyknęłam i się rozpłakałam – Wyjdź- dodałam
Nathan posłusznie opuścił kafejkę.
- Skarbie nie płacz.
On nie jest warty twoich łez. – usłyszałam
z ust mojego no właśnie czy on jest w końcu moim chłopakiem czy co?
Nic nie powiedziałam tylko się wtuliłam w jego umięśniony
tors. Chłopak głaskał mnie po plecach i szeptał mi miłe słówka do ucha. W
pewnym momencie odsunęłam się od torsu chłopaka i namiętnie pocałowałam, miałam
gdzieś tych całych papparazi.
- Kocham Cię- wyszeptałam do ucha chłopakowi
- Ja Ciebie też. – Odpowiedział – Zostaniesz moją dziewczyną
Nic nie powiedziałam tylko pocałowałam go namiętnie w usta.
- Musimy się stąd jakoś wydostać. – powiedziałam
- Tylko jak?
Zawołałam kelnerkę. Dziewczyna podeszła do nas, miała na sb
białą koszulę i spódnicę w kolorze bordo. Jej ciemne włosy były związane w koński
ogon, oczy miała lekko pomalowane.
- W czym mogę pomóc- zapytała kelnerka
- Proszę pani czy jest tu jakieś tylnie wejście?- zapytał mój
teraz już na pewno mój chłopak
- Niestety nie ma. Czy mogę jeszcze jakoś państwu pomóc?
- Yyyy… nie- odpowiedziałam
Kelnerka odeszła od naszego stolika.
- To co robimy? – zapytałam
- Nie wiem. Może zadzwonimy po Paula?
- A kto to?
- To nasz ochroniarz i menadżer
- Nie, wtedy odstaniesz
ochrzan, że uciekłeś z koncertu
- no może masz racje. To co robimy??
- Hmmm… mam plan, może po prostu spróbujemy się przedostać
przez ten tłum?
- Nie to się nie uda. Albo dobra raz się żyje
Zayn poszedł zapłacić z zaczęłam się ubierać w kurtkę. Po
chwili Zayn poszedł w moje ślady. Złapaliśmy się za ręce i wyszliśmy z kafejki.
Papparazi krzyczeli coś do nas ale my nie reagowaliśmy. Pośpiesznie weszliśmy
do autobusu, który akurat podjechał na przystanek. Pojechaliśmy do domu Zayna.
Nikogo nie było, więc postanowiliśmy wykorzystać nie obecność chłopców i
spędziliśmy razem upojną noc.
Po całym zdarzeniu zasnęłam, na torsie chłopka. Obudziła się
rano. Mój ukochany już nie spał.
- O obudziła się moja księżniczka. Jak się spało??
- Bardzo dobrze
jesteś bardzo wygodny.
Obydwoje zaczęliśmy się śmiać.
Zayn poszedł zrobić, śniadanie a ja przeglądałam Internet.
Oczami Zayna
Zszedłem na dół, żeby zrobić jajecznice na śniadanie dla
mojej ukochanej. Po drodze spotkałem Niall’a.
- Nie daliście spać w nocy. Tak głośno byliście. – powiedział
Niall
- Oj przestań
Porozmawiałem z nim chwile i szedłem do kuchni. Reszta chłopaków
już tam była. Wszyscy się na mnie popatrzyli.
Olałęm to. Chyba naprawdę byliśmy głośno. Eh trudno. Zarobiłem jajecznice
dla mojej ukochanej i poszedłem na górę.
Twoimi oczami
Sprawdzając Emaila natknęłam się na Emaila od Nathan’a
weszłam z niego. W email ‘u był link. Weszłam na niego i zobaczyłam artykuł o
mnie i o Zaynie. Wsunie to nie zdziwiłam się i nie zrobiło to na mnie wielkiego
wrażenia, ale jak zobaczyłam komentarze to zaczęłam płakać jak mała
dziewczynka. Wszyscy wyzywali mnie od dziwek i znaczenie gorszych rzeczy. Nie było
ani jednego komentarza, w którym napisane by było, że ktoś mnie lubi. Nagle do
pokoju wszedł Zayn. Jak zobaczył, że płacze to momentalnie do mnie podbiegł
- Co się stało??
Nic nie odpowiedziałam tylko pokazałam mu komputer.
- Nie przejmuj się tym. Hejterzy dopadną każdego. –
Odpowiedział spokojnie, ale w jego oczach widziałam smutek i złość.
- Zayn a może my nie powinniśmy być razem??
- Nawet tak nie mów. Jasne, że powinniśmy.
Kilka miesięcy
później
Od tamtego zdarzenia minęły 4 miesiące. Hejty w moją stronę
dalej nie ustąpiły, ale jest już dużo lepiej. Ja i Zayn bardzo się kochamy.
Nathan wyjechał do Stanów z rodzicami. Jeniffer jest z Liamem i tworzą idealną
parę. Aktualnie mieszkam u chłopaków. Wprowadziłam się do chłopaków miesiąc
temu.
Hejka, jak wam się podoba Imagin?? Mam nadzieje, że się
podoba. Czy ktoś ma może jaką prośbę o kim napisać następnego Imagina?
-Olka-

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz