PlayList

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Zayn :3

Weszłam do szkoły, wszystkie dziewczyny piszczały, śpiewały piosenki. Czy tylko ja w całej szkole z dziewczyn nie lubię One Direction? Najwidoczniej tak.
W ogóle po co ja dzisiaj do szkoły przychodziłam?? Dobra nie ważne, może zrobią z sb kompletnych głupków.
To ja wam może to wszystko wytłumaczę, zaczęło się tak. Pewnego dnia weszłam do szkoły i wszystkie dziewczyny piszczały. Nie wiedziałam o co chodzi. Może Josh najprzystojniejszy chłopak w szkole wreszcie jest wolny. (Jeszcze wtedy nie byłam z Nathanem). Nie, nie sądzę. W całym tym tłumie dziewczyn dojrzałam moją najlepszą przyjaciółkę- Jeniffer. Gdy tylko mnie zobaczyła wszyła z tłumu i zaczęła drzeć mi się w twarz.
-ej, ej, ej nie drzyj się tak! Co się stało?- zapytałam
-aaaa…. Pamiętasz jak opowiadałam Ci o tym konkursie, w którym nagrodą jest, że One Direction przyjeżdżają do zwycięskiej szkoły?
- No tak
- No i nasza szkoła wygrała…
- Wow super… wiesz, że ich nie cierpię.
-Oj przestań, wiesz, że ja ich uwielbiam.
- Dobra, Dobra już ciesz się razem z tymi dziewczynami. Ja idę się rozebrać z kurtki.
I tak to wszystko wygląda. Dzisiaj jest ten dzień. Niestety. Najpierw koncert na sali gimnastycznej, a później te błazny chodzą po szkole i rozdają autografy. Masakra! No, ale cóż cała szkoła ich lubi oczywiście dziewczyny i nie liczni chłopcy. Na szczęście Nathan- mój chłopak nie należy do tego grona. Ciekawe czy będzie dzisiaj w szkole mam nadzieje, że tak.
Pośpiesznym krokiem udałam się do szafki. Z torby wyjęłam kluczyk i pośpiesznie otworzyłam duża niebieską szafkę. Zdjęłam z sb moją biało-czarną kurtkę z Roxi i zmieniłam buty, na te do chodzenia po szkole. Zamknęłam szafkę i udałam się na pierwsze piętro. W drodze do sali lekcyjnej, ujrzałam Nathana. Ale nie był sam. Mój chłopak obściskiwał się z Melani- szkolną diwą. Od zawsze na niego leciała, ale on nigdy się nie dawał i mówił, że kocha tylko mnie. Jak najszybciej podeszłam do chłopaka.
- To tak się zabawiasz, jak mnie nie ma tak?? – krzyknęłam mu w twarz
- Boże (t.i) co ty tu robisz? Przecież powiedziałaś, że nie przyjdziesz dzisiaj, bo Ci się nie chce patrzeć na tych lalusiów- zapytał
- Ale jednak przyszłam, bo mama mi nie pozwoliła nie iść do szkoły. Niestety – Odpowiedziałam – Z nami koniec. – dodałam
Poczułam, że łzy lecą mi po policzkach. Natan coś tam do mnie krzyczał, ale ja to zignorowałam. Jak najszybciej udałam się do łazienki i zaczęłam płakać jak małe dziecko. Z torby wyciągnęłam telefon i słuchawki i puściłam to. Gdy piosenka się skończyła, wstałam otworzyłam drzwi od toalety i udałam się w stronę umywalek. Buzię ochlapałam zimną wodą. Wolnym krokiem wyszłam z kibla.
Kilka minut później:
No i przyjechali. Wszystkie dziewczyny piszczały a ja stałam sama z boku i cicho płakałam. Podczas koncertu, również stałam pod ścianą i płakałam. Jeden z nich- mulat, o brązowych oczach chyba to zobaczył. Gdy doszło do wolnej piosenki kojarzę ją Jeniffer strasznie ją lubi nazywa się chyba ‘’Little Thing’’ czy jakoś tak, wszyscy byli cicho nikt się nie darł, ani nie piszczał, było słychać tylko chłopców z One Direction i mnie, a dokładniej mój płacz. Wszyscy, którzy nie lubią 1D patrzyli się na mnie. W pewnym momencie, podszedł do mnie Nathan nie chciałam z nim gadać. Odsunęłam się, on nie dawał, za wygraną. Doszliśmy do końca ściany. Nathan złapał moje ręce i uniemożliwił jaki kolwiek ruch. Zaczął mnie całować. Waliłam go pięściami. Ale on dalej nie dawał za wygraną. Całował i całował. Próbowałam mu się wyrwać ale była bez szans. W pewnym momencie poczułam, że ktoś odpycha Nathana, był to ten mulat, który patrzył się na mnie przez cały czas .
- Nie widzisz, że on nie chce się z tb całować??- zapytał mulat
- nie wtrącaj się lalusiu. To są nasze sprawy, a nie twoje.- odpowiedział mu Nathan
- Ja do mnie powiedziałeś? Lalusiu?- Zapytał chłopak
- Tak, nie przesłyszałeś się LALUŚ!
-Nie mów tak do niego.- Usłyszałam głos mojej przyjaciółki
- Bo co mi zrobisz??- zapytał mój były chłopak
- Ja jedna może i nic ale na tej Sali jest z setka osób, które mi w tym pomogą.
W tym momencie Nathan, wyszedł z Sali.
- Jestem Zayn. A ty?
- (t,i) dziękuję za pomoc.
- nie ma za co. Nie płacz już.
Mulat otarł łzy lecące po mojej twarzy.
- Nie umiem!
- Chodź wyjdźmy stąd
Wyszliśmy razem z mulatem z Sali gimnastycznej. Ja tylko zamknęły się za nami drzwi, znowu usłyszałam muzykę.
- Co się stało, że płakałaś?
Opowiedziałam mu całą historię.
- (…) Ale co Cię to obchodzi. Ty jesteś sławny masz miliony fanek. A ja? Ja jestem Dziewczyną pełną kompleksów, której nikt nie chce.
- Co ty możesz mieć za kompleksy? Jesteś ładna, chuda, inteligenta. Czego chcieć więcej?
- Proszę Cię nie jestem ani ładna ani chuda.
- Jesteś, jesteś
- Dzięki ale nie
- Tak
- Nie
- Tak
- Nie
- Dobra koniec tej idiotycznej kłótni. Jesteś ładna i chuda i koniec kropka. Poczekaj tu chwilę, powiem chłopakom, że idę zabrać Cię na spacer
-Ale…
Nie zdążyłam skończyć zdania, bo mulat pośpiesznie wszedł do Sali, i po 2 min z niej wyszedł.
- Możemy iść
Wyszliśmy z budynki szkoły, i powoli ruszyliśmy w stronę parku.
- Ile masz lat?- zapytał mulat
- W tym roku skończę 19.  Dokładnie 12 stycznia- odpowiedziałam.- A ty?
- Ja w tym roku skończę 21 też 12 stycznia.
- Naprawdę.
Oby dwoje zaczęliśmy się śmiać. Chodziliśmy po tym parku, chyba ze 2 godziny, rozmawiając. Zayn jest wspaniały. A pomyśleć, że jeszcze dzisiaj ramo nazywałam go lalusiem.  W Londynie o tej porze roku, jest fatalna pogoda. Więc, po pewnym czasie zrobiło mi się strasznie zimno. Zayn to zauważył i ściągną swoją kurkę i położył mi ją na ramoinach. Gdy tylko mnie dotkną miły dreszczyk przeszedł moje ciało. Chyba się w nim zakochałam.
- Nie tb będzie zimno
- Trudno, ale Tobie będzie ciepło.
Już nie protestowałam. Zayn objął mnie ramieniem i poszliśmy przed sb. Po kilku minutach spacerku natrafiliśmy, na małą kafejkę o nazwie ‘’Złoty ptak’’. Usiedliśmy w środku i zamówliśy herbatę, gdy nagle Zayn przybliżył się do mnie nasze twarze były kilka milimetrów od siebie. Patrzyłam w jego piękne brązowe oczy, gdy nagle mulat mnie pocałował. Poczułam motylki w brzuchu. Nasz pocałunek trwał, jakąś minutę nie chciałam żeby się kończył, ale zabrakło mi już powietrza. Gdy się od siebie odsunęliśmy, zobaczyliśmy, że przy stoliku siedzi nie kto inny tylko Nathan.
- Szybko się po mnie pozbierałaś - powiedział
- Spadaj stad Nathan! –krzyknął Zayn tak głośno, że cała kafejka się na nas popartzyła.
- Ja z miłą chęcią, ale nwm czy oni mają zamiar się stąd ruszyć.- Chłopak wskazał na okno.
Tuż za min stali Papparazi.
- Debil- krzyknęłam i się rozpłakałam – Wyjdź- dodałam
Nathan posłusznie opuścił kafejkę.
-  Skarbie nie płacz. On  nie jest warty twoich łez. – usłyszałam z ust mojego no właśnie czy on jest w końcu moim chłopakiem czy co?
Nic nie powiedziałam tylko się wtuliłam w jego umięśniony tors. Chłopak głaskał mnie po plecach i szeptał mi miłe słówka do ucha. W pewnym momencie odsunęłam się od torsu chłopaka i namiętnie pocałowałam, miałam gdzieś tych całych papparazi.
- Kocham Cię- wyszeptałam do ucha chłopakowi
- Ja Ciebie też. – Odpowiedział – Zostaniesz moją dziewczyną
Nic nie powiedziałam tylko pocałowałam go namiętnie w usta.
- Musimy się stąd jakoś wydostać. – powiedziałam
- Tylko jak?
Zawołałam kelnerkę. Dziewczyna podeszła do nas, miała na sb białą koszulę i spódnicę w kolorze bordo. Jej ciemne włosy były związane w koński ogon, oczy miała lekko pomalowane.
- W czym mogę pomóc- zapytała kelnerka
- Proszę pani czy jest tu jakieś tylnie wejście?- zapytał mój teraz już na pewno mój chłopak
- Niestety nie ma. Czy mogę jeszcze jakoś państwu pomóc?
- Yyyy… nie- odpowiedziałam
Kelnerka odeszła od naszego stolika.
- To co robimy? – zapytałam
- Nie wiem. Może zadzwonimy po Paula?
- A kto to?
- To nasz ochroniarz i menadżer
-  Nie, wtedy odstaniesz ochrzan, że uciekłeś z koncertu
- no może masz racje. To co robimy??
- Hmmm… mam plan, może po prostu spróbujemy się przedostać przez ten tłum?
- Nie to się nie uda. Albo dobra raz się żyje
Zayn poszedł zapłacić z zaczęłam się ubierać w kurtkę. Po chwili Zayn poszedł w moje ślady. Złapaliśmy się za ręce i wyszliśmy z kafejki. Papparazi krzyczeli coś do nas ale my nie reagowaliśmy. Pośpiesznie weszliśmy do autobusu, który akurat podjechał na przystanek. Pojechaliśmy do domu Zayna. Nikogo nie było, więc postanowiliśmy wykorzystać nie obecność chłopców i spędziliśmy razem upojną noc.
Po całym zdarzeniu zasnęłam, na torsie chłopka. Obudziła się rano. Mój ukochany już nie spał.
- O obudziła się moja księżniczka. Jak się spało??
- Bardzo  dobrze jesteś bardzo wygodny.
Obydwoje zaczęliśmy się śmiać.
Zayn poszedł zrobić, śniadanie a ja przeglądałam Internet.
Oczami Zayna
Zszedłem na dół, żeby zrobić jajecznice na śniadanie dla mojej ukochanej. Po drodze spotkałem Niall’a.
- Nie daliście spać w nocy. Tak głośno byliście. – powiedział Niall
- Oj przestań
Porozmawiałem z nim chwile i szedłem do kuchni. Reszta chłopaków już tam była. Wszyscy się na mnie popatrzyli.  Olałęm to. Chyba naprawdę byliśmy głośno. Eh trudno. Zarobiłem jajecznice dla mojej ukochanej i poszedłem na górę.
Twoimi oczami
Sprawdzając Emaila natknęłam się na Emaila od Nathan’a weszłam z niego. W email ‘u był link. Weszłam na niego i zobaczyłam artykuł o mnie i o Zaynie. Wsunie to nie zdziwiłam się i nie zrobiło to na mnie wielkiego wrażenia, ale jak zobaczyłam komentarze to zaczęłam płakać jak mała dziewczynka. Wszyscy wyzywali mnie od dziwek i znaczenie gorszych rzeczy. Nie było ani jednego komentarza, w którym napisane by było, że ktoś mnie lubi. Nagle do pokoju wszedł Zayn. Jak zobaczył, że płacze to momentalnie do mnie podbiegł
- Co się stało??
Nic nie odpowiedziałam tylko pokazałam mu komputer.
- Nie przejmuj się tym. Hejterzy dopadną każdego. – Odpowiedział spokojnie, ale w jego oczach widziałam smutek i złość.
- Zayn a może my nie powinniśmy być razem??
- Nawet tak nie mów. Jasne, że powinniśmy.
Kilka miesięcy później
Od tamtego zdarzenia minęły 4 miesiące. Hejty w moją stronę dalej nie ustąpiły, ale jest już dużo lepiej. Ja i Zayn bardzo się kochamy. Nathan wyjechał do Stanów z rodzicami. Jeniffer jest z Liamem i tworzą idealną parę. Aktualnie mieszkam u chłopaków. Wprowadziłam się do chłopaków miesiąc temu.  



Hejka, jak wam się podoba Imagin?? Mam nadzieje, że się podoba. Czy ktoś ma może jaką prośbę o kim napisać następnego Imagina?

-Olka-

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz